Łuszczyca a solarium!

Solarium a łuszczyca – czyli dzisiaj będzie o niekonwencjonalnym sposobie radzenia sobie z tą uciążliwą chorobą. Łuszczyca to przewlekła choroba o podłożu zazwyczaj genetycznym. Nie baczy ona na wiek, płeć czy rasę. Zdecydowana większość przypadków łuszczycy dotyczy skóry. Nasilenie choroby może zostać spowodowane poprzez bardzo silny stres, ale są również i inne przyczyny, a najczęstszą wśród nich jest nieprawidłowe rogowacenie naskórka. 

Fot. www.salonelizabeth.pl

Zanim przejdę do meritum, odpowiedzmy sobie na pytanie, dlaczego dochodzi do nieprawidłowego rogowacenia się naskórka? Otóż, skóra, a w zasadzie jej komórki, w prawidłowym przebiegu, odnawiają się w okresie 30 dni. W przypadku łuszczycy ten okres czasu wynosi zaledwie 3 dni. Czyli komórki z głębszych warstw skóry przedostają się na jej powierzchnię w bardzo krótkim okresie czasu. Organizm nie radzi sobie z takim procederem, a więc na skórze  tworzą się wypuklenia pokryte złuszczającym się naskórkiem. 

Łuszczyca nie jest zakaźna. I to jedyny plus tej choroby. Jeżeli chodzi o sam jej przebieg to może występować jako choroba o ostrym lub przewlekłym stadium.

Solarka nie tylko na opaleniznę?


Już kiedyś pisałam o klimatoterapii na blogu w walce z łuszczycą. Byłą tam mowa o opalaniu i promieniach słonecznych zbawiennych na łuszczycę. A co z solarium? Czy ma podobny wpływ? Czy koi i leczy? Niestety tutaj nic mądrego nie wymyślę, a przytoczę jedynie suche fakty.

Bo…bo zwolennikiem solarium nie jestem. Poza tym nie ma potwierdzonych opinii na temat leczenia łuszczycy tego typu metodami, czyli działaniem promieni solarium. Zdania również są podzielone, bo jednych efekty zadowalały, a innych nie. Być może jest to uzależnione od rodzaju schorzenia oraz indywidualnych uwarunkowań naszego organizmu. Tak w zasadzie na zdrowy rozum każdy wie, że długie opalanie czy wystawianie ciała na promienie UV jest szkodliwe. Zatem dlaczego ma to być metoda walki z chorobą? No cóż myślę, że umiar chyba bardziej wchodzi tutaj w grę. Opalanie w solarium jest również mylnie porównywane z fototerapią, czyli stosowaniem promieni UVA i UVB. 

Fototerapia jest bez wątpienia metodą leczenia łuszczycy. W solarium zamiast UVB znajdziemy światło UVA i to też nie takie jak wykorzystywane przy fototerapii. Zatem jaki z tego morał? Ano taki, że  nawet siedząc godzinami w solarium łuszczyca nie zniknie. Należy zatem ostrożnie podchodzić do tematu. Fototerapia promieniami UVA i UVB stosowana w gabinetach dermatologicznych jest dostosowywana do każdej osoby w sposób indywidualny, a promienie są dobierane pod względem długości fal i stopnia ich natężenia.

Promienie UVA -  terapia PUVA (doustnie P-psolareny i UVA)


UVA to rodzaj światła stosowany w solarium. Promienie UVA hamują nadmierny wzrost komórek skóry i mogą, powtarzam mogą, usunąć objawy łuszczycy na pewien czas. Dermatolodzy w leczeniu łuszczycy stosują wyższe nasilenie UVA.

Promienie UVB - fototerapia szerokim spektrum UVB i wąskim spektrum UVB (311 nm)


Leczenie polega na opalaniu na specjalnym łóżku wyposażonym w źródło UVB. Taki zabieg powinien być wykonywany od trzech do pięciu razy w tygodniu. Czas kuracji wynosi od 8 do 10 tygodni. 
Z wiadomości przeze mnie wyczytanych wywnioskowałam, że naświetlania dają dobre efekty. Przy naświetlaniu UVA dostaje się dodatkowo środki światłouczulające, a one powodują skutki uboczne, ponieważ są toksyczne dla wątroby.
Na forach spotykałam się z opiniami, z których wnioskuję, że u większości osób solarium przynosi oczekiwane efekty. Są one zadowolone. Nie mówią o wyleczeniu łuszczycy ale złagodzeniu jej objawów.

Spotkałam się również z opiniami, że nieważne są skutki uboczne, bo wiadomo promieniowanie UV w nadmiarze szkodzi:

- powoduje szybsze starzenie się skóry,
- może powodować raka skóry,

Ale…gdyby tak z umiarem i racjonalnie to kto wie…może i warto. 

Wierzę w klimatoterapię, fototerapię również, o solarium mam mieszane uczucia. Osobom chorującym na łuszczycę bez wątpienia dobrze robi klimat nadmorski i słońce, ponieważ działa ono immunosupresyjne, wpływa na nasz układ odpornościowy. Przecież słońce to nasza drogocenna witamina D. Lekarze zalecają opalanie, wszystko oczywiście z umiarem i po zastosowaniu kremu z filtrem. W Polsce uzdrowiska w leczeniu łuszczycy znajdują się w Busku Zdroju jako ośrodki nadmorskie. 

Na zakończenie słów kilka w temacie solarium a łuszczyca

Pamiętajmy moi mili – wybierając jakąkolwiek metodę walki z łuszczycą warto zasięgnąć porady dobrego dermatologa. Co radzi, co podpowie? Zawsze można opinię tę skonsultować z inną. Ważny jest umiar i rozsądek, obserwacja swojego ciała, co nam podpowiada. Nie zawsze coś co sprawdza się na 100 przypadków sprawdzi się u mnie!

Solarium a łuszczyca – moja opinia końcowa brzmi – spróbowałabym w ramach eksperymentu, czy na mnie podziała, ale jakbym miała chodzić regularnie – tutaj już zastanowiłabym się z milion razy czy oby na pewno warto!

Masz dość łuszczycy? Przeczytaj!

6 komentarzy :

  1. Większość dermatologów przepisze maść ze sterydami i tyle. Znajomy łuszczyk polecił olej z wiesiołka (omega6). I chyba pomaga...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I smaruje się Pan tym olejem? Czy on jest do jedzenia?

      Usuń
  2. Maść ze sterydami to pewne rozwiązanie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Maść ze stemplami nasiliło mi chorobę.

    OdpowiedzUsuń
  4. luszczyca genetyczna... powaznie?

    OdpowiedzUsuń

STOP LUSZCZYCY! © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka