Zielone smoothie na łuszczycę

Dziś chciałam wam podać fajny przepis na zielone smoothie, które powinno pomóc złagodzić zmiany łuszczycowe. Ostatnio spotkałam się z różnymi opiniami na temat łuszczycy, niektórzy twierdzą, że jedzenie niektórych produktów powoduje wysyp łuszczycy, inni uważają, że nie ma znaczenia co jemy. Ja jestem zdania, że zdrowe jedzenie na pewno nam nie zaszkodzi.

Teraz, latem mamy do dyspozycji cały wachlarz owoców i warzyw, po które należy sięgać. Jeśli lubicie koktajle, to zielone smoothie powinno przypaść Wam do gustu. Łapcie przepis!

Zielone smoothie na łuszczycę




1 szklanka zielonej herbaty
1/3 średniego awokado
1 kiwi bez skóry
1 szklanka szpinaku baby
1/2 szklanki świeżych lub mrożonych jagód
1 łyżka nasion chia
1/2 łyżeczki kurkumy
1/2 łyżeczki imbiru
1/4 łyżeczki cynamonu
1/2 łyżki miodu (opcjonalnie, można użyć też stewii lub ksylitolu)

Wszystkie składniki wrzucamy do blendera, miksujemy do uzyskania gładkiej konsystencji.
Takie smoothie warto pić codziennie.

A na koniec kilka korzyści z picia zielonych koktajli.

Zielone koktajle zawierają przeciwutleniacze

Wiadomo, że warzywa liściaste i owoce zawierają duże ilości naturalnych przeciwutleniaczy. Wynika to z wysokiej zawartości składników odżywczych.
Spożywanie regularnie zielonych koktajli i soków prowadzi do redukcji wolnych rodników w skórze. Te wolne rodniki powodują stan zapalny, a także powodują znaczne uszkodzenia komórek skóry. Antyoksydanty eliminują te toksyny, poprawiając metabolizm skóry.



Zielone koktajle mają wpływ na odporność

Osoby cierpiące na łuszczycę bardzo często mają problem z układem odpornościowym. Zielone warzywa liściaste oprócz dostarczania niezbędnych składników odżywczych i błonnika odgrywają ważną rolę w poprawie układu odpornościowego organizmu. Dlatego włączenie tych koktajli do diety może przyczynić się do złagodzenia łuszczycy.

Zielone warzywa wpływają na pH

Jak wykazują badania zwiększenie pH ciała pomaga złagodzić objawy łuszczycy. Zakwaszony organizm będzie bardziej podatny na łuszczycę.
Kwasowe toksyny w wyniku złej diety są zwykle wydalane przez nerki. Gdy ich poziom wzrasta, gromadzą się w skórze, pogłębiając łuszczycę i inne dolegliwości skórne.


Zielone koktajle są silnymi środkami alkalizującymi ze względu na ich zawartość minerałów. Gdy zwiększysz swoje spożycie alkalizujących pokarmów, kwasowość w skórze stopniowo się zmniejsza. Tym samym zmiany łuszczycowe zostaną zminimalizowane.

Zielone koktajle zawierają chlorofil

Zielone koktajle mają wysoką zawartość chlorofilu, chlorofil natomiast ma szereg korzyści zdrowotnych, między innymi: eliminuje toksyny i wolne rodniki, wpływa na równowagę hormonalną, ma właściwości przeciwbakteryjne, reguluje pH organizmu i zwiększa odporność.




Czytaj dalej...

Rybia łuska czy łuszczyca? Sprawdź jak je odróżnić.

Osoby, które pierwszy raz spotkały się z chorobowymi zmianami na skórze bardzo często mają problemy z odróżnieniem łuszczycy od rybiej łuski czy liszaju. Nic dziwnego, pierwsze objawy choroby wyglądają podobnie, a jeśli nie jesteśmy specjalistami może być trudno nam się zdiagnozować. 
Dziś postaram się napisać słów kilka o rybiej łusce i podpowiem jak ją odróżnić od łuszczycy. Oczywiście najlepszym sposobem na odróżnienie byłaby po prostu wizyta u dermatologa, ale z doświadczenia wiem, że wiele osób zanim trafi do lekarza szuka informacji w internecie.

Rybia łuska - co to takiego?


Rybia łuska to jedna z chorób genetycznych skóry. Czym się objawia? Rybia łuska objawia się nadmiernym rogowaceniem naskórka z jednoczesnym zaburzeniem jego usuwania. Tak więc zaczyna nam się na skórze pojawiać warstwa zrogowaciałego naskórka, która przypomina łuskę ryb. Rybia łuska podobnie jak łuszczyca nie jest chorobą zaraźliwą. 

Większość tego typu chorób zaczyna się w jelitach i ma związek z odpornością, tak też jest w tym przypadku. Rybią łuskę możemy dziedziczyć, ale może się ona u nas także pojawić jako choroba nabyta. 

Kto jest zagrożony zachorowaniem na rybią łuskę?

Oprócz osób genetycznie obciążonych rybia łuska może pojawić się u osób, które:

- cierpią na nowotwory
- cierpią na choroby jelit np. wrzodziejące jelito
- cierpią na zespół złego wchłaniania
- cierpią na choroby wątroby

Rybia łuska leczenie


Podobnie jak w przypadku łuszczycy rybią łuskę leczy się całe życie. Leczenie zwykle polega na podawaniu leków i stosowaniu maści, które łagodzą zmiany na skórze. Niestety nie jesteśmy w stanie sami wyleczyć się z tej choroby, potrzebna tutaj będzie bezwzględnie wizyta u lekarza. Natomiast możemy pokusić się o stosowanie maści, które będą pomagały łuszczącą się skórę okiełznać. Jak jeszcze do niedawna bardzo polecałam kosmetyki Dr. Dudy, tak teraz polecam wam spróbować maść Silkum. Nie jest do tania maść, ale w przeciwieństwie do tych maści, które będzie przypisywał wam lekarz jest produktem naturalnym, który bazuje na ziołach. Moją opinię wraz ze zdjęciami możecie przeczytać TUTAJ.

Bardzo ważne też moim zdaniem w przypadku leczenia łuszczycy jak i w leczeniu rybiej łuski jest zadbanie o dietę. Wprowadzenie diety oczyszczającej wątrobę i jelita jest niezbędne! Większość chorób zaczyna się od jelit lub wątroby. Organizm pełen toksyn nie będzie miał siły walczyć z chorobami - czy się mylę?

Możesz zaprzeczać, ale zrób sobie taki test. Oczyść organizm. Zmień dietę na miesiąc, dwa i zobacz czy przypadkiem nie widzisz różnicy. Jak się oczyścić? Ziołami rzecz jasna! Ja kupuję sobie dwa razy do roku taką kurację oczyszczająca. Babka płesznik i babka jajowata w najczystszej postaci. Tanio nie jest, ale nauczyłam się już, że jak coś jest tanie to znaczy, że jest do dupy. Dlatego jak już mam coś robić to robię dobrze, szkoda mi czasu i kasy na jakieś tanie odpowiedniki czy zamienniki.  

Leczenie łuszczycy czy innych chorób genetycznych, autoimmunologicznych tanie nie jest i nigdy nie będzie, bo to poważna sprawa. Tobie też radzę przestać wierzyć w jakieś tanie specyfiki, bo takich nie ma. Tanio to można kupić w ciuchlandzie jakieś łachy używane, a o zdrowie trzeba zadbać na najwyższym poziomie!



Wiem, że zbaczam teraz trochę z tematu, ale muszę jeszcze jedną dygresję tutaj wstawić, bo mnie szlag dziś trafił. Jestem zapisana na FB do takiej grupy wsparcia osób chorujących na łuszczycę. Na początku było tam fajnie, teraz widzę coraz gorzej jest. Każdego dnia ileśtam osób wstawia swoje zdjęcia rozpaczliwie szukając pomocy, ratunku. W odpowiedzi dostaje rady domorosłych specjalistów od leczenia, a w tych radach co? Sterydy, sterydy, sterydy w każdej postaci! Złapałam się za głowę! Ludzie w to wierzą, smarują się na maksa tymi sterydami, a potem dziwne, że wysiadają im inne organy. Kurde, kiedy się nauczymy, że sterydy tylko ukrywają skutki choroby? mamy tyle ziół, tyle naturalnych sposobów leczenia, po co pakować w siebie tyle chemii! Powiem wam dlaczego - z lenistwa! Sterydy zadziałają szybko, a na działanie ziół czy innych naturalnych sposobów trzeba poczekać. Taka jest prawda :(

Ale to się zemści, na naszym zdrowiu niestety. O powikłaniach po sterydowym leczeniu też zamierzam się niebawem wypowiedzieć. Następnym artykuł będzie o liszaju, a kolejny o sterydach... a dziś jeszcze pokaże wam różnice między łuszczycą, a rybią łuską.

Rybia łuska, a łuszczyca


I na koniec jeszcze małe wizualne porównanie. Rybia łuska i łuszczyca, jak je odróżnić?

Oto porównanie:

RYBIA ŁUSKA

Fot. https://medical-dictionary.thefreedictionary.com


ŁUSZCZYCA

Fot. Wikipedia

Czytaj dalej...

Jak rozpoznać łuszczycę?

Przyczyny łuszczycy wciąż są nieznane. W wielu przypadkach dopiero, gdy objawy stają się nie do zniesienia człowiek zdaje sobie sprawę, że jest coś nie tak i idzie do lekarza. Dlaczego tak często zaniedbujemy własne zdrowie? Nie wiem czy tak popularne stwierdzenie, że żyjemy w pośpiechu, w pogoni za pieniądzem będzie pocieszające, niestety w wielu przypadkach tak jest.

Niektórzy próbują się wypierać, wciąż nie wierzą, że mają łuszczycę. To naturalne. Łuszczycę trzeba zaakceptować, a to wymaga czasu. Dopiero gdy pokochamy siebie, gdy nauczymy się żyć z chorobą, jej leczenie będzie łatwiejsze. Łuszczyca uaktywnia się najbardziej wtedy, gdy się stresujemy, gdy żyjemy w napięciu i mamy dużo trosk.

Jak rozpoznać łuszczycę?


jak rozpoznać łuszczycę
Poradnik łuszczyka


Rozpoznanie łuszczycy często bywa trudne, szczególnie jeśli chodzi o dzieci. Wynika to z faktu, że z dzieckiem trudniej się porozumieć, a pierwsze objawy łuszczycy wcale nie muszą być widoczne gołym okiem.

Na początku łuszczyca objawia się drobnymi grudkami, dopiero po jakimś czasie grudki zmieniają barwę i zaczynają się łuszczyć. Już na początku pojawienia się grudek powinniśmy zachować czujność i sprawdzić czy te grudki mają charakter chwilowy, zanikowy, czy z dnia na dzień zajmują coraz większy obszar ciała. Rozsiane grudki szybko tworzą całe wielkie obszary, ogniska zapalne tak dla łuszczycy charakterystyczne. Jeśli więc zauważymy u siebie czy u dziecka zmienione chorobowo miejsca pokryte srebrzystą łuską możemy mieć praktycznie pewność, że to łuszczyca. Tak wygląda rozpoznanie objawów w przypadku łuszczycy skóry, zupełnie inaczej ma się sprawa w przypadku łuszczycy stawowej.

Jak rozpoznać łuszczycę stawów?


Łuszczyca stawów może na początku dawać objawy podobne do łuszczycy skóry, czyli wystąpienie grudek i krostek na skórze. W późniejszym etapie pojawiają się bóle stawów, obrzęk, sztywność. Nierzadko w przypadku łuszczycy stawów zauważymy też zmiany w obrębie płytki paznokci.

Łuszczyca jest chorobą autoimmunologiczną, a takie choroby lubią chodzić w parach. Cukrzyca, Hashimoto, autoimmunologiczne zapalenie wątroby, ŁZS  - to tylko niektóre z chorób mogących się pojawić przy "okazji" łuszczycy. Warto więc pozostać czujnym i bacznie obserwować swój organizm.

Oto lista najczęstszych, pierwszych sygnałów, które powinny nas zaniepokoić i zastanowić się czy oby nie mamy choroby autoimmunolgicznej:

- problemy z koncentracją, lęk, częste bóle głowy

- łuszczące się zaczerwienienia na twarzy, krostki przypominające, łuszczycę, egzemę czy trądzik

- nawracająca suchość w ustach

- częste przeziębienia, problemy z zatokami, płucami, alergie, astma

- przewlekłe zmęczenie, nagłe przybieranie na wadze

- spadek nastroju, niepokój

- bóle stawowe, przewlekłe, bolesne

- poczucie wyczerpania i osłabienia spowodowane deficytem witaminy B12

- przemęczenie nadnerczy

- bóle żołądka, gazy, wzdęcia, problemy z zaparciami lub przewlekłe biegunki

- często spuchnięty, nabrzmiały brzuch

Co zrobić, gdy zauważymy u siebie takie objawy?

Oczywiście najlepiej jak najszybciej zgłosić się do lekarza i sprawdzić, czy nasze podejrzenia sa realne. Jeśli zadziałamy w miarę szybko, mamy szanse powstrzymać rozwój choroby.

Jeśli cierpisz na łuszczycę i masz dość nieskutecznych środków, sterydów i maści, które nie działają, sprawdź SILKUM. Ta maść odkryłam niedawno i jestem z niej bardzo zadowolona. Bardzo szybko poradziła sobie z moim palcem. Przeczytaj moją recenzję tej maści TUTAJ.
Czytaj dalej...

Maść na łuszczycę - SILKUM - efekty po tygodniu stosowania

W poprzednim moim poście czytaliście o maści Silkum i o tym jak zaczęłam ją testować. Dla przypomnienia LINK TUTAJ. Już po kilku aplikacjach palec wyglądał o niebo lepiej. Jestem bardzo zadowolona z tych testów, bo dziś praktycznie pozbyłam się problemów z tym palcem. Dziś będzie ciąg dalszy historii z Silkum, opiszę wam moje wrażenia, podam wam trochę więcej informacji o składzie maści. Zapraszam na dzisiejszy post i drugie spotkanie z Silkum.

Silkum efekty po tygodniu stosowania


Na początek dla przypomnienia słów kilka o Silkum. Silkum to maść, której skład został oparty na naturalnych składnikach, powszechnie znanych i stosowanych w leczeniu łuszczycy oraz zmian skórnych, objawiających się łuską, zaczerwienieniem lub uporczywym swędzeniem. Bogactwo naturalnych składników aktywnych zawartych w Silkum oraz wyciągi z roślin o leczniczym działaniu, kojąco wpływają na uciążliwe uczucie swędzenia i odbudowują zniszczoną strukturę tkanek przywracając skórze naturalny wygląd.

A w składzie znajdziemy:

olej z konopi
wiesiołek
rokitnik
witamin A, D, E i K

Olej z konopii - Odbudowuje płaszcz hydrolipidowy naskórka, łagodzi stan zapalny przy atopowym zapaleniu skóry, łuszczycy i egzemie, niweluje uciążliwy świąd skóry, regeneruje i zapobiega starzeniu się skóry, przywraca skórze elastyczność, zmiękcza i wygładza naskórek.


Wiesiołek - nawilża i odżywia skórę, pomaga utrzymać jej jędrność i elastyczność. Poza tym wiesiołek reguluje pracę gruczołów łojowych i ma działanie antyalergiczne. Wiesiołek także usuwa toksyny i niweluje szkody poczynione przez wolne rodniki. Więcej o leczeniu łuszczycy wiesiołkiem pisałam TUTAJ.

Rokitnik - stymuluje proces regeneracji naskórka, zapewnia skórze odpowiedni poziom nawilżenia, chroni skórę przed podrażnieniami, przyspiesza gojenie i zmniejsza pozostającą po wygojeniu rany bliznę, łagodzi podrażnienia skóry, egzemy i zmiany skórne.

Te trzy główne składniki roślinne robią, że tak powiem dobrą robotę, bo krem naprawdę jest rewelacyjny.

Oto moje zdjęcia przed pierwszym zastosowaniem i po niespełna tygodniu regularnego stosowania.


ZDJĘCIE PRZED STOSOWANIEM SILKUM


Palec notorycznie pękający w jednym lub kilku miejscach z otwartą raną, z której przy każdym podrażnieniu leciała krew. Dookoła palca skóra twarda, łuszczącą się, szorstka. Ten palec był leczony różnymi specyfikami i kremami począwszy od tanich, skończywszy na drogich. Jedynie co mi pomagało to maści sterydowe, które zaleczały palec na krótki czas.


ZDJĘCIE PO TYGODNIU STOSOWANIA SILKUM


Jak widać skóra w końcu wygojona! Łuska nieznaczna tylko w jednym miejscu. Skóra zaczyna być gładka, miękka w dotyku, zregenerowana, nie pęka! 

SILKUM nie zawiera silikonów ani sterydów!

Działa naprawdę szybko, przynosi ulgę już po pierwszym użyciu. Ja jestem mega zadowolona! Czytałam, że działa również na inne dolegliwości skórne, wysypki, egzemę, a nawet trądzik. Zdarza mi się czasem to ostatnie, więc gdy wypróbuję inne działanie Silkum, też na pewno podzielę się opinią.

I na koniec słów kilka o wrażeniach podczas stosowania Silkum.

maść na łuszczycę silkum


Maść ma bardzo intensywny zapach, jest gęsta, żółtawa jak widać na zdjęciu. Tłusta rzecz jasna. Po wysmarowaniu skóry wchłania się częściowo, ale pozostawia na powierzchni skóry taki jakby płaszcz ochronny. Ja stosowałam ją albo na noc, albo wtedy gdy wiedziałam, że przez najbliższy czas nie będę używać ręki. Silkum jest bardzo wydajna. Już niewielka ilość wystarczy do pokrycia sporego kawałka skóry. Tą ilość którą wycisnęłam na rękę do zdjęcia wtarłam w twarz, szyję i obie ręce i było to zdecydowanie za dużo, myślę, że mogłabym jeszcze pociągnąć nią po dekolcie ;)

Ogólnie wrażenia ze stosowania bardzo dobre. Tubka 75 ml myślę, że wystarczy mi na kilka dobrych miesięcy.

Opakowanie: Bardzo ekologicznie, bo maść sprzedawana jest w tubkach bez zbędnych pudełek czy kilometrowych ulotek. To mi się podoba. Wszystkie informacje o maści znajdziemy na opakowaniu i na stronie sklepu i mi to w zupełności wystarcza.

Cena: 65 zł za 75 ml, bez względu na to gdzie ją kupimy (sprawdziłam), jeśli znajdziesz gdzieś taniej, upewnij się czy termin ważności nie dobiega przypadkiem końca.

Gdzie kupić: ja kupiłam w Galerii Kosmetycznej Naturica, bo tam zawsze dostaję rabat, przy zapisaniu się do nich na newsletter też dostaniesz rabat.


Czytaj dalej...

Maść na łuszczycę - Silkum - początek testowania

Dzisiejszy post będzie o moim nowym odkryciu, maści która chociaż nie jest nowością na rynku, to chyba wciąż jeszcze jest mało popularna. Nie było mi łatwo ją znaleźć, właściwie to trafiłam na nią przypadkiem. Szukałam w necie czegoś zupełnie innego, zobaczyłam Silkum (tutaj) i postanowiłam wypróbować. Cóż, tania nie była ta maść, bo kosztowała aż 65 zł za 75 ml, ale opłacało się - dziś już to wiem, ale po kolei.

Od jakiegoś czasu nie mogę sobie poradzić z palcem i pękającą skórą. Stosowałam już absolutnie wszystko! No dobra, pewnie nie wszystko, ale naprawdę bardzo dużo maści, kremów, próbowałam palca oczyszczać, a potem witaminizować, zaczęłam łykać witaminę B i cynk, które mają duży wpływ na skórę... jednak nic nie dawało rady.

Sięgnęłam po kosmetyki siarkowe, o których wielokrotnie pisałam już na blogu, też nici! Wtedy zrezygnowałam. Zostawiłam tego bolącego palca i radziłam sobie jedynie zaklejając go plasterkiem każdego dnia...

Maść na łuszczycę - Silkum



... i wtedy nagle pojawiło się Silkum! Jak to zwykle w życiu bywa, jak czegoś usilnie potrzebujemy, to tego nie mamy. Gdy się nagle poddajemy, zdarza się cud ;)

Tak może troszkę koloryzuję, ale szczęśliwa jestem, że trafiłam na tą maść, bo bardzo mi pomogła.
W dzisiejszym poście pokaże wam jak wyglądał mój palec zanim zaczęłam stosować Silkum i opiszę trochę ten cudowny preparat, w kolejnym poście zobaczycie efekt końcowy stosowania. Jeszcze do końca nie wyleczyłam palca, ale to co mam teraz to jest naprawdę pikuś, w porównaniu z tym co miałam.

A palec mój jeszcze do niedawna wyglądał tak:

maść na łuszczycę


Wydaje się, że niby nic takiego, co tam jedna rana na skórze. Uwierzcie mi, że to nie była tylko jedna rana. Ten palec pękał w różnych miejscach, łuszczył się, stawał się coraz bardziej żółty, no obrzydliwy. Na zdjęciu jest zdjęcie palca, który był przez kilka dni pod plastrem, rana nie miała więc
możliwości jątrzenia się. 

Zaczęłam smarować tego palca maścią Silkum. Po dwóch dniach regularnego smarowania palec zaczął się powoli goić. Jak wyglądał ten proces? 


Kolejne zdjęcie:

maść na łuszczycę


Jak widać skóra zaczęła się zrastać, powstały blizny (ale co mi tam, trudno!) no i najważniejsze skóra przestała się łuszczyć. Dopiero na tym zdjęciu widać ile razy i w których miejscach palec pękał, widać to po tych bliznach. To łuszczenie też było mocno irytujące. Zaczepiające się wiecznie o wszystko skórki, są strasznie upierdliwe. 

Maść Silkum - skład


Zapewne interesuje was skład tej maści? :)
Co sprawia, że maść zadziałała na trudno gojącą się ranę na palcu?

W składzie maści SILKUM znajdują się oleje z roślin zbawiennie działających na skórę (wiesiołek dwuletni, rokitnik, konopie). Zapewniają one właściwy poziom nawilżenia, ukojenie i regenerację naskórka.

Skuteczne działanie maści SILKUM oparte jest także na unikalnej substancji aktywnej NEWAPLE. Jest to ekstrakt z koreańskiej rośliny z rodzaju bylica, Artemisia Princeps. Jest ona od wieków używana w leczeniu chorób skóry, zmniejszając zaczerwienienie, łuszczenie się naskórka oraz łagodząc swędzenie.

Emolientami  w Silkum Cream są oleje z konopi, rokitnika czy wiesiołka, które są źródłem  kwasów tłuszczowych, witamin A, D, E i K oraz fosfolipidów, dzięki którym odbudowuje się płaszcz hydrolipidowy naskórka, a co za tym idzie wzrasta odczucie nawilżenia i komfortu skóry. Dzięki tej odbudowie, naskórek ponownie pełni swoje funkcje ochronne. [Źródło: Naturica.pl]

Podoba mi się taki skład. Podoba mi się, że ta maść jest w miarę naturalna i co najważniejsze nie jest na sterydach!

W kolejnym poście przeczytacie więcej informacji na temat stosowania, składu i zobaczycie efekty stosowania po tygodniu. Zapraszam więc do śledzenia mojego bloga.

A tymczasem zapraszam do czytania moich artykułów o łuszczycy na łamach portalu dla kobiet Netkobieta.pl
Czytaj dalej...

Naturalne oleje w leczeniu łuszczycy

Ostatnie dwa moje artykuły dotyczyły roli diety w leczeniu łuszczycy. Ponieważ łuszczyca jest chorobą autoimmunologiczną, która ma mocny związek z układem odpornościowym warto wiedzieć co jeść, by jak głosi Hipokrates „Twoje pożywienie stało się lekarstwem, a lekarstwo pożywieniem”. Dlatego jeśli jeszcze nie czytałeś mojego ostatniego artykułu koniecznie zajrzyj do archiwum i przeczytaj i diecie w łuszczycy. Dziś będzie słów kilka o olejach, które w leczeniu łuszczycy odgrywają bardzo ważna rolę.

Jak już kiedyś wspominałam u normalnego człowieka skóra rośnie 28-30 dni, w tym czasie produkowane są nowe komórki, a złuszczają stare. Zdrowy człowiek czasami nawet o tym nie wie lub nie zdaje sobie z tego sprawy. Niektórzy złuszczają skórę poprzez peelingi czy masaże, by szybciej pozbyć się zrogowaciałego naskórka, inni nawet tego nie robią, bo wystarcza im codzienna pielęgnacja skóry. U chorego na łuszczycę wymiana komórek skóry następuje co 2-4 dni. Nagromadzona skóra narasta, zauważamy na skórze kilka warstw martwego, łuszczącego się naskórka i co dalej…? No właśnie! Naturalną reakcją jest sięganie po peeling czy inne sposoby złuszczana martwej skóry, by pozbyć się „narośli”. Tyle tylko, że w przypadku osoby zdrowej dałoby to radę, w przypadku łuszczyka to żadne rozwiązanie. Nawet jeśli sobie pomożemy, pozbędziemy się tego „łuszczącego problemu”, to na chwilę, za kolejne 2-4 dni problem powróci. Dlatego właśnie łuszczyca nazywa jest chorobą perfidną, której nie można wyleczyć.

Nie polecam ścierać łuski, nie radzę nadmiernie stosować peelingów, a już na pewno nie zdzierajcie na siłę martwego naskórka! W ten sposób tylko nabawicie się blizn i ran, które będą piekły i bolały przy każdym zetknięciu się z wodą (że już nie wspomnę o detergentach!). Jeśli już bardzo musicie, złuszczajcie skórę bardzo delikatnie, używajcie do tego albo naturalnych peelingów zrobionych samodzielnie w domu, albo tych gotowych o przyjaznych składach (tu np. peeling z diamentowym pyłem).

Oleje w leczeniu łuszczycy


oleje w leczeniu łuszczycy


W leczeniu łuszczycy bardzo przydatne okazują się oleje.

Olej konopny
Olej z rokitnika
Olej kokosowy
Olej z nagietka
Olej lniany
Olej ze słodkich migdałów
Nawet zwykła oliwa z oliwek czasami jest lepsza niż niejeden krem!

Dlaczego warto stosować oleje w leczeniu łuszczycy?


Oleje działają na skórę jak opatrunek. Nie podrażniają, łagodzą swędzenie, zmniejszają pieczenie, przyspieszają gojenie się ran. Po nałożeniu oleju na skórę praktycznie zawsze pozostaje na powierzchni warstwa ochronna, której nie warto usuwać, niech sobie będzie. Dzięki niej skóra zyskuje dodatkową ochronę. Chociaż może to wydawać się uciążliwe, lepiej stosować oleje na noc niż na dzień i pozostawiać na dłużej powstałą na skórze olejową powłokę.

Jednak wybierając oleje do pielęgnacji skóry łuszczycowej pamiętajmy o tym, by były to produkty naturalne, zdrowe. Skóra łuszczyka jest bardzo wrażliwa na wszelkie substancje chemiczne dlatego lepiej unikać wszystkiego co sztuczne, syntetyczne. 

Jednym z moich ostatnich odkryć jest Colaceum. Colaceum to wielofunkcyjny wosk do skóry, włosów i paznokci o szerokim zastosowaniu pielęgnacyjnym. Jest w 100% produktem naturalnym, nie zawiera konserwantów, barwników, aromatów, ani emulgatorów, składa się wyłącznie z roślin, wosku pszczelego, witamin i kolagenu naturalnego. 

olej na łuszczycę


W składzie tego produktu znajdziemy kilka olejów, które bardzo dobrze sprawdzą się w łagodzeniu objawów łuszczycy:

Olej z wiesiołka dwuletniego – zapobiega utracie wody przez zewnętrzne warstwy skóry i utrzymuje odpowiedni poziom jej nawodnienia, co pomaga utrzymać ją jędrną i elastyczną na dłużej. Zawiera kwas gamma-linolenowy, który ma ogromne znaczenie dla skóry, gdyż nasz organizm posiada ograniczoną zdolność do jego wytwarzania, zmniejszającą się wraz z wiekiem. Jest on naturalnym przeciwutleniaczem i zapobiega przedwczesnym procesom starzenia się skóry.

Olej ze słodkich migdałów – jest bogaty w nasycone i nienasycone kwasy tłuszczowe, proteiny, sole mineralne oraz witaminy z grupy B oraz A,D i E. Korzystnie oddziałuje na naturalną mikroflorę skóry oraz pobudza odnowę komórek w zewnętrznych jej warstwach. 

Olej z rokitnika – wyjątkowa bomba witaminowa w formie oleju. Dzięki naturalnym składnikom biologicznie czynnym polepsza mikrokrążenie krwi, poprawiając odżywienie i dotlenienie komórek skóry. Doskonale oczyszcza skórę, działając także jak naturalny peeling. Wpływa na zmniejszenie widoczności blizn i przywraca skórze naturalny koloryt. Ze względu na swoje właściwości odżywcze, regenerujące i nawilżające nadaje się do pielęgnacji skóry przesuszonej, zniszczonej, łuszczącej się i podrażnionej. 

Olej z konopi – zmniejsza przebarwienia i wyrównuje koloryt skóry. Niweluje świąd (również u alergików) stymuluje wzrost włosów i paznokci, regeneruje je i odżywia. Poleca się go również dla delikatnej skóry niemowląt. Olej z konopi uznawany jest za jeden z najlepszych olejów nawilżających. 

Polecam przyjrzeć się temu produktowi. W jednej niewielkiej saszetce tyle dobroczynnych substancji. Colaceum nie kupicie w sklepie stacjonarnym, szukać go trzeba raczej w internecie, ja kupuje TUTAJ.
Czytaj dalej...

Olej lniany leczy łuszczycę!

Dzisiaj będzie o oleju lnianym i jego wpływie na leczenie łuszczycy. Słyszeliście o jego zbawiennych właściwościach? Nie? Zatem oto one…

Na początek kilka słów o oleju lnianym. Chociaż ostatnio stał się dosyć popularny, to wciąż niewiele osób o nim słyszało. A szkoda! Bo warto używać oleju lnianego nawet wtedy gdy nie zmagamy się z łuszczycą. Dlaczego? Czytajcie, a się dowiecie! :)

Olej lniany powstaje z lnu zwyczajnego rzecz jasna, który to rośnie sobie na Bliskim Wschodzie. Olej ten jest stosowany do skóry i włosów. Ma szerokie zastosowanie również w gastronomii. Bez wątpienia faktem jest, że ów olej posiada niezliczone właściwości zdrowotne, a to przede wszystkim dzięki nienasyconym kwasom w odpowiednich proporcjach. Kwasy te to Omega-3 - 60%, Omega-6 i Omega-9 - 30%. 10 % to kwasy nasycone. 


Macie jeszcze jakieś wątpliwości, że olej lniany jest zdrowy? Każdy kto wie jakie znaczenie dla zdrowia mają kwasy omega, na pewno wątpliwości już nie ma. Na oleju lnianym można smażyć dodawać go do sałatek i innych dań na ciepło i zimno. Nas jednak najbardziej interesuje jak ów olej ma się do łuszczycy. Już zatem odpowiadam. Spożywanie oleju lnianego ma zbawienny wpływ na kondycję skóry, bowiem nawilża ją i odżywia, przez co staje się ona elastyczna i jędrna. Olej chroni skórę przed promieniowaniem UV. Opóźnia procesy starzenia się skóry. Zawarta w oleju witamina E posiada właściwości antyutleniające, jest witaminą młodości, poprawia stan warstwy lipidowej naskórka.

Jak używać oleju lnianego w leczeniu łuszczycy?
olej lniany (1 łyżeczka)
soda oczyszczona (1 łyżka)

Składniki łączymy i nakładamy na zmienione chorobowo miejsca. Stosujemy go kilka razy dziennie. Ów preparat bardzo dobrze absorbowany jest przez skórę. Maskę taką możemy nakładać również na włosy, dzięki czemu staną się one odżywione, mocne, bez rozdwojonych końcówek.

Skąd wiem? Bo stosuję! :)

Tak to prawda. Odkąd spróbowałam oleju lnianego (podobnie jak i kokosowego – mój numer 2) nie mogę przestać zachwycać się nad jego cudownymi właściwościami. 

Olej w łuszczycy oprócz stosowania zewnętrznego miejscowego, warto również, zastosować wewnętrznie, poprzez włączenie go do diety. Wiecie przecież o tym, że dieta przy łuszczycy ma ogromne znaczenie. Podstawowe zasady, niczym mantra powtarzana przeze mnie, to spożywanie produktów  jak najmniej przetworzonych czyli naturalnych. Zasada druga w diecie łuszczyka to ograniczenie spożywania cukru, kawy oraz alkoholu…buuu…nie to żebym spożywała dużo, ale wszystkie te składniki lubię. No ale cóż czego się nie robi w słusznej sprawie.


Jeżeli ktoś z was cierpi na łuszczycę, prawdopodobnie próbował już bardzo dużo sposobów na jej wyleczenie. Maści, kremy, żele, leki. Kochani nie powiem nic nowego ani odkrywczego. Ale przyczyna każdej choroby leży w środku. Zacznijmy zatem od wewnątrz, bo na zewnątrz są to tylko objawy choroby, a nie jej przyczyna.  

Czy pomimo wypróbowania istniejących środków na rynku Twój problem nadal powraca? 

Jeśli to czytasz, to zapewne szukasz kolejnego złotego środka na łuszczycę? Czyż nie? Być może czytasz z innych powodów. Tak czy siak…mówię o oleju lnianym, że warto sięgnąć po niego ze względów zdrowotnych. Na pewno nie będziecie żałować. 

Zamiast usuwać skutki choroby lecz ją!

Wiecie, że jedną z przyczyn łuszczycy jest zespół nieszczelnego jelita. Towarzyszy to pojawieniu się pasożytniczego grzyba z rodziny drożdżaków w naszym układzie pokarmowym. Pozbycie się tego grzyba nie należy do łatwych zadań, ale nie jest niemożliwe. Należy wyzbyć się z diety cukru i węglowodanów zawartych w białym pieczywie chociażby czy makaronie. Dieta natomiast powinna zostać uzupełniona w  naturalne fermentowane produkty (ogórki kiszone, kapusta kiszona). Badania wykazały, że kwasy tłuszczowe to kwasy, które są skuteczne w zabijaniu komórek drożdży. Stąd poniekąd wskazane jest spożywanie oleju lnianego czy oleju kokosowego, których skład to 90% tego rodzaju kwasów.

Olej lniany moi kochani korzystnie wpływa na odczyn PH skóry. Wiadomo, że środowisko kwaśne sprzyja rozwojowi infekcji, zatem gdy wytworzymy środowisko zasadowe ograniczymy możliwość tworzenia ognisk zapalnych, a takimi niewątpliwie są ogniska łuszczycowe. 
Zresztą co tutaj będę dużo się rozpisywać. Stosuję bo jest zdrowy. Stosuję w kuchni, oraz na skórę, włosy i mówię Wam – REWELACJA!  

Na koniec jeszcze podam wam jedna ciekawostkę. Przeczytałam kiedyś, że picie oleju lnianego codziennie na czczo uodparnia organizm i chroni nas zimą przed chorobami. To także sprawdzone i potwierdzam, ze działa. Każdego orku jesienią i zima zawsze zapadałam na zapalenie oskrzeli. W tym roku od września piję na czczo zaraz po przebudzeniu łyżkę oleju lnianego i do tej pory nie miałam nawet kataru! Także spróbujcie, bo warto :)

A czy ty używasz oleju lnianego? A może go pijesz tak jak ja? Czy olej lniany pomaga ci walczyć z łuszczycą? Daj znać! Zostaw ślad w komentarzu i pomóż innym przekonać się do tego, że olej lniany leczy łuszczycę.

Masz dość łuszczycy? Przeczytaj!

Czytaj dalej...

Kosmaceutyki na łuszczycę?

Witajcie!

Biorę udział w akcji, w której do przetestowania będą kosmetyki/kosmaceutyki na łuszczycę. Jeśli ktoś ma ochotę mnie wesprzeć proszę udostępnijcie ten post! Im więcej komentarzy zbiorę pod postem, im więcej  wejść na moją stronę będzie, tym większa szansa, że zostanę wybrana do przetestowania kosmetyków, które pomogą mi wyleczyć łuszczycę, a wam podpowiedzą co warto kupić żeby pozbyć się łuszczącej skóry!



Ps. A jeśli prowadzisz bloga urodowego może zechcesz się sama zgłosić, ponoć liczba miejsc jest nieograniczona! ;)

Akcję organizuje sklep: Naturica.pl

Bardzo bym chciała móc przetestować kolageny nowej generacji, bo tyle o nich słyszałam, że mam straszą ochotę sprawdzić je na swojej skórze.

Czytaj dalej...

Kąpiele na łuszczycę - rodzaje, wskazania

Mam nadzieję, że mi wybaczycie, ale dzisiaj nie będzie autorskiego artykułu. W poszukiwaniu informacji na temat sposobów leczenia łuszczycy znalazłam genialny post, który ktoś wstawił na forum o łuszczycy. Nie śmiałam tego nawet redagować ;)

RODZAJE KĄPIELI NA ŁUSZCZYCĘ:



Jednym z najpopularniejszych sposobów leczenia hydroterapeutycznego są kąpiele solankowe. Wody lecznicze, zwane solankami zawierają jony sodu i chloru, a ponadto związki siarki, magnezu, wapnia, potasu, jodu, bromu oraz dwutlenek węgla i siarkowodór. kąpiele solankowe działają drażniąco na skórę, pobudzają układy krążenia, wewnętrznego wydzielania i nerwowego, obniżają tętnicze ciśnienie krwi i poziom cukru we krwi, zwiększają oddawanie moczu i poprawiają łaknienie. Stosuje się je w różnych postaciach gośćca, w stanach pourazowych, gruźlicy pozapłucnej, w zaburzeniach przemiany materii, w otyłości, niedomodze gruczołów wydzielania wewnętrznego, chorobach wieku dziecięcego oraz w chorobach kobiecych.

Kąpiele siarczkowo-siarkowodorowe działają drażniąco na skórę, wywołując czynne przekrwienie zarówno skóry, narządów wewnętrznych, jak i śluzówki dróg oddechowych, pobudzają przemianę materii, wiążą toksyny w organizmie i ułatwiają ich wydalanie oraz odczulają. Głównym składnikiem wód siarczkowo-siarkowodorowych są jony siarczkowe oraz siarkowodór. Stosuje się je w gośćcu stawowym, mięśniowym i w chorobach układu nerwowego, przemiany materii, skóry, układu krążenia, w chorobach kobiecych.

Kąpiele kwasowęglowe wskazane są z kolei w organicznych i czynnościowych chorobach serca, zaburzeniach układu wewnętrznego wydzielania, w ogólnych osłabieniach, stanach ozdrowieńczych. Głównym czynnikiem działania kąpieli kwasowęglowych jest dwutlenek węgla, a ponadto związki sodu, wapnia, magnezu, żelaza oraz litu, baru, arsenu. Dwutlenek węgla wnika przez skórę do krwiobiegu, powodując rozszerzenie naczyń krwionośnych i włosowatych i ułatwia pracę serca oraz obniża ciśnienie krwi. Od kilku lat obserwuje się powrót do terapii wykorzystujących wody termalne. Gorącymi źródłami nazywa się wyłącznie te, które mają więcej niż 20 stopni Celsjusza. W najbardziej gorących temperatura sięga nawet do 68 stopni, jak w jednym ze żródeł w niemieckim Baden-Baden. Woda, przedzierając się przez skały, wymywa z nich pierwiastki i związki mineralne takie jak sód, potas, magnez, wap”, żelazo, mangan, fluor czy jod. Na skórę dobroczynnie wpływają źródła bogate w cynk, krzem, siarkę i selen. Dwa pierwsze pierwiastki skutecznie likwidują trądzik, krzem zaś pomaga w odbudowie tkanek. Woda termalna skutecznie łagodzi podrażnienia i uczulenia. Zabiegi w uzdrowiskach, zwane spa, oznaczają odnowę przez wodę (sanem per aqva).

Kąpiel krochmalowa działa na skórę łagodząco i wygładzająco. Na każdy litr wody użytej do kąpieli należy wziąć 5 płaskich łyżeczek krochmalu ryżowego lub mąki ziemniaczanej. Odmierzony krochmal rozpuszcza się w niewielkiej ilości zimnej wody, a następnie mieszając dolewa się do wrzątku, aż do uzyskania przezroczystej gęstej cieczy, którą wlewa się do wody przeznaczonej do kąpieli. Przygotowany roztwór powinien dawać przy sprawdzaniu ręką uczucie przyjemnej śliskości, a jego temperatura powinna wynosić 38° C.


Kąpiel rumiankowa ma działanie łagodzące i odkażające, a także odczulające. 50-100 g rumianku wsypuje się do woreczka z gazy i zanurza w jednym do dwóch litrów wrzącej wody na 5-10 minut. Otrzymany roztwór wlewa się do wody przeznaczonej do kąpieli w takiej ilości, aby woda przybrała kolor jasnego piwa. Temperatura wody do kąpieli – ok. 37° C.


Kąpiel z otrębami pszennymi wygładza skórę i łagodzi podrażnienia. Do płóciennego woreczka wsypujemy od 50 dag do 1 kg otrąb pszennych i gotujemy od 30 do 60 minut w 3-5 litrach wody. Odwar wlewamy do wody przygotowanej na kąpiel i wyciskamy w niej woreczek z otrębami.


Kąpiel z dodatkiem nadmanganianu potasu działa odkażająco, wysuszająco, i garbująco. Pomaga przy ropniach skóry i wyprzeniach. Dobrze jest ją stosować na przemian z kąpielą rumiankową. Kilka kryształków nadmanganianu potasu rozpuszczamy w niewielkiej ilości ciepłej wody – tak, aby zabarwiła się na ciemny fiolet. Do kąpieli dolewamy (powoli, żeby móc kontrolować otrzymywany kolor) przygotowany roztwór aż do uzyskania jasnego fioletu. Nie powinno się wrzucać bezpośrednio do „kąpielowej” wody kryształków nadmanganianu, ponieważ nie rozpuszczone w zetknięciu ze skórą mogą spowodować jej uszkodzenie.


Kąpiel z odwaru kory dębowej hartuje i uodparnia „powierzchnię ciała”. Zalecana dla dzieci ze skórą delikatną, łatwo ulegającą wyprzeniom i podrażnieniom. 50 dag drobno pokrojonej kory dębowej zalewamy pięcioma litrami wody i gotujemy przez dwie godziny. Uzyskany odwar dolewamy do kąpieli.
Do kąpieli „nadmanganianowych” i „dębowych” należy przeznaczyć ręcznik lub ręczniki, które – oczywiście za każdym razem czyste – będą służyły tylko do tego celu. Nadmanganian potasu i kora dębu pozostawiają bowiem brązowe zabarwienie, które z wanny i z rąk zmywamy wodą utlenioną, wodą z octem lub z kwaskiem cytrynowym, ewentualnie solą i – tylko z wanny – proszkiem do prania.

Kąpiel ochładzajaca obniża temperaturę ciała dziecka. Zwykle stosuje się ją w przypadku bardzo wysokiej gorączki. Kąpiel taka początkowo musi mieć temperaturę normalnej kąpieli. Następnie do wody o temperaturze 37° C stopniowo dolewamy – mieszając wodę w wanience lub wannie i kontrolując jej temperaturę – chłodnej wody (trzeba uważać, by nie polewać ciała dziecka), aż do otrzymania temperatury 30° C. Dziecko powinno przebywać w wodzie o tej temperaturze 5 minut. W czasie kąpieli należy obserwować jego wygląd. Jeśli blednie, sinieje lub ma dreszcze, kąpiel należy przerwać, ciało dziecka rozetrzeć, ubrać i ułożyć w łóżku.
Po kąpieli ochładzającej, (którą stosuje się w porozumieniu z lekarzem) dziecko wycieramy ogrzanym prześcieradłem kąpielowym, a następnie ubrane w ogrzaną (np. termoforem) bieliznę kładziemy do łóżka. Po takim zabiegu maluch zasypia szybko i spokojnie z obniżoną temperaturą ciała.

Kąpiel mineralna leczniczo najcenniejsze są kąpiele w naturalnych wodach mineralnych. Wody sztucznie mineralizowane lub gazowane – choć środki chemiczne używane do ich sporządzenia nie różnią się od składników zawartych w naturalnych wodach mineralnych – nie działają tak skutecznie jak naturalne. Jednak w domu możliwe są na ogół kąpiele jedynie w sztucznych wodach leczniczych. A ponieważ schorzenia, w których pomagają, są na ogół długotrwałe, jest to bardzo wygodna forma „przyjaznego” leczenia. Kąpiele w wodach leczniczych to rodzaj leczenia bodźcowego, polegającego na wywoływaniu ogólnych odczynów organizmu w celu przestrojenia pewnych jego czynności lub uodpornienia czynnikami fizycznymi i chemicznymi wód mineralnych i peloidów. Bodźcami fizycznymi są: temperatura i ciśnienie wody, promieniowanie (radon) lub procesy elektryczne zachodzące między powierzchnią skóry a wodą mineralną. Bodźcami chemicznymi natomiast są zawarte w wodzie, w odpowiednim stężeniu, składniki mineralne lub gazowe. Pewne składniki wód mineralnych przenikają przez skórę (jak np. jod, siarka), inne (dwutlenek węgla) są dla skóry czynnikiem drażniącym. Po każdej takiej kąpieli niezbędny jest godzinny odpoczynek.


Kąpiel solankowa stosuje się przy chorobach reumatycznych w okresie zupełnego spokoju, anemii, w stanach rekonwalescencji, opóźnieniu rozwoju fizycznego, stanie po krzywicy, zaburzeniach przemiany materii i w stanach po chorobie Heinego i Medina. Przygotowuje się je w różnym stężeniu, najczęściej na każde 10 litrów wody wsypuje się 50-150 g (0,5-1,5%) soli kąpielowej, np. ciechocińskiej, iwonickiej, inowrocławskiej, soli kuchennej, morskiej. Słone kąpiele przeprowadzamy przed południem, najlepiej rano, 2-3 razy w tygodniu. Mogą zażywać ich dzieci powyżej piątego miesiąca życia, bez niedowagi i gorączki. Jeżeli słona woda drażni skórę dziecka, można dodać krochmalu lub sody. Dodanie ekstraktu sosnowego (20-30 g na kąpiel) zwiększa działanie uspokajające kąpieli solankowej. Kąpiele solankowe nie tylko leczą, lecz także hartują skórę i uodparniają cały organizm, gdyż wywołują działanie bodźcowe na autonomiczny układ nerwowy i przyzwyczajają do szybkiego reagowania na zewnętrzne bodźce termiczne, dzięki czemu zmniejsza się skłonność do częstych w wieku dziecięcym schorzeń gardła, uszu, oskrzeli itp. Dotyczy to przede wszystkim dzieci przegrzewanych, przekarmianych, przez co skłonnych do schorzeń górnych dróg oddechowych i infekcyjnych.
Naturalne kąpiele solankowe zawierają jony sodu i chloru, związki siarki, magnezu, wapnia, potasu, jodu, bromu oraz dwutlenek węgla i siarkowodór.
Kąpiele solankowe działają podobnie jak kąpiele morskie. Wywierają działanie bodźcowe na układ naczyniowy, wyrównują nieprawidłowe reakcje autonomicznego układu nerwowego, działają przeciwbólowo, poprawiają sprawność stawów i mięśni, zmniejszają ciśnienie tętnicze krwi, poprawiają łaknienie. Aktywują wytwarzanie witaminy D3 w skórze pod wpływem promieni nadfioletowych. U dzieci stosuje się kąpiele słabe (0,3-1,5%), rzadziej silne (1,5-3%), dwa, trzy razy w tygodniu (razem 10, 15 zabiegów). Zabieg trwa od pięciu do dziesięciu minut, dłużej tylko u dzieci starszych i silnych. Sztuczne kąpiele solankowe mają to samo działanie, lecz w mniejszym stopniu.

Kąpiel siarczkowo-siarkowodorowe głównym składnikiem wód siarczkowo-siarkowodorowych są jony siarczkowe oraz siarkowodór. Wody te działają drażniąco na skórę, wywierają czynne przekrwienie zarówno skóry, jak i narządów wewnętrznych i śluzówki dróg oddechowych, pobudzają przemianę materii, wywierają wpływ odczulający, odtruwający i zwiększający procesy utleniania. Stosuje się je m.in. w leczeniu chorób układu kostno-stawowego, chorób przemiany materii i skóry.


Kapiel kwasowęglowa głównym czynnikiem działania tych kąpieli jest dwutlenek węgla, a także – w różnym stopniu, zależnie od zawartości w wodzie – związki sodu, wapnia, magnezu, żelaza, litu, baru, arsenu. W czasie kąpieli kwasowęglowej dwutlenek węgla osiada w postaci pęcherzyków na powierzchni skóry. Stosuje się je przy nadczynności tarczycy w stanach ogólnego wyczerpania.
Swoistym działaniem tych kąpieli jest osłabienie czucia, bólu i swędzenia skóry oraz ogólne uspokojenie i wzrost senności.

Kąpiele ciepłe i gorące: stosujemy w celu rozgrzania i przekrwienia oraz uzyskania efektu rozkurczowego poszczególnych grup mięśniowych.

Wskazania:

przykurcze mięśni podudzi,
pourazowy zanik mięśni (po zdjęciu gipsu),
niedowład nerwów obwodowych,
różnego rodzaju kolki (żołądkowa, jelitowa, nerkowa), należy jednak wykluczyć stany zapalne wyrostka robaczkowego, zapalenie otrzewnej oraz krwawienia z przewodu pokarmowego.

Kąpiel tlenowa:
przy użyciu tabl. Pertlenon (do nabycia w aptece – cena 4.90 za 10 tabl.), uwalniajacych podczas rozpuszczania ich w wodzie cząsteczek tlenu. Do wody o temp. 34 – 36 stopni Celsjusza dodajemy 50 – 100 tabl. Pertlenonu.

Wskazania:

dla osób, których praca charakteryzuje się małą aktywnością fizyczną, a także dla górników, hutników, garbarzy,
nerwice,
przewlekłe zapalenia oskrzeli,
rozedma płuc,
poprawa samopoczucia,
niezbyt zaawansowane niedoltlenienie serca.
Kąpiele dezynfekcyjne:
najbardziej bezpiecznym środkiem do dezynfekcji jest nadmanganian potasowy. Tabletki wcześniej rozpuszczamy w naczynku, stosujemy co 2-3 dzień, nie więcej jednak niż 10 kąpieli, najczęściej jednak nie systematycznie, lecz w miarę potrzeb. W przypadku zmian okolic odbytu (przetoki, żylaki, wyprzenia, czyraki) wykonujemy kąpiel nasiadową przez okres 15 minut.

Wskazania:

profilaktyczne kąpiele niemowląt,
zmiany ropne skóry,
odleżyny.

Kąpiele mydlane:
do przyrządzania wykorzystujemy płatki mydlane lub szare mydło w ilości 300 – 400 g na wanne wody. Mydło rozpuszczamy w kilkulitrowym naczyniu i po przetrzymaniu kilku do kilkunastu godzin wlewamy do wanny o temp. wody 36 – 38 stopni Celsjusza. Czas trwania od kilku minut do 1 godziny w zależności od ciężkości schorzenia (dłużej w ropowicy lub czyraku mnogim, najdłużej przy nawarstwionym zrogowaciałym naskórku). Zwykle kąpiel stosuje się codziennie po 2 – 3 zmniejszając częstotliwość na co 2, 3 dzień. Całkowita liczba kąpieli w czasie kuracji waha się od 5 – 12. Ciało po kąpieli spłukujemy letnią woda. W przypadku odcisków, nagniotków możemy moczyć tylko część ciała.

Wskazania:

nadmierne rogowacenie naskórka przy trudnościach jego złuszczania (np. u osób starszych),
wrastanie paznokci, utrudniające ich obcinanie,
odciski, odgniotki, modzele,
łuszczyca,
wyprzenia,
ropiejące, trudno gojące się rany (w kąpieli mydlanej zmniejsza się napiecie skóry, dzięki czemu łatwiej odpływa wydzielina),
ropowice oraz czyraki mnogie.

JAK PRZYGOTOWAĆ KĄPIEL NA ŁUSZCZYCĘ W DOMU?


Lipowa na uspokojenie
Zalej 10-15 dag kwiatów lipy 2 l wrzątku. Odstaw na godzinę. Przecedź przez sitko i wlej do wanny. Kąpiel z naparem lipowym koi nerwy i wygładza skórę.


Lawendowa na dobry sen
Wlej do wanny 5 kropli olejku lawendowego, 3 jałowcowego i po jednej pomarańczowego oraz tymiankowego. Zamieszaj wodę ręką, potem wejdź do wanny. Kąpiel wycisza psychikę, działa antydepresyjnie, łagodzi też bóle mięśniowe, menstruacyjne, reumatyczne.


Sosnowa wzmacniająca
Zalej 2-3 garści igliwia sosnowego 2-3 litrami wody. Gotuj na małym ogniu przez 10 min. Odstaw na 15 min. Do wanny wlej przecedzony odwar. Kąpiel pobudza krążenie krwi, działa nieco moczopędnie, łagodzi nerwobóle.

Dębowa przy nadpotliwości
Zalej 3-5 łyżek kory dębowej 2 l wody i gotuj 10 min. Odstaw na 15 min, a potem przecedź. Odwar z kory dębowej stosuj przy zapaleniu skóry i nadmiernym poceniu.


Solankowa dla stawów
Do wanny wsyp sól uzdrowiskową (np. iwonicką) w ilości podanej na opakowaniu. Pomaga leczyć choroby zwyrodnieniowe stawów i kręgosłupa, stany pourazowe, choroby dróg oddechowych oraz choroby skórne (np. łuszczycę).

Jałowcowa przy reumatyzmie
Zagotuj 1 kg gałązek jałowca oraz garść jego owoców w dwóch litrach wody. Po ostudzeniu odwaru przecedź go, wlej do wanny napełnionej wodą. Kąpiel jałowcowa łagodzi bóle reumatyczne.


Imbirowa rozgrzewająca
Do płóciennego woreczka włóż po garści suszonej lawendy i tymianku oraz kawałek (ok. 2,5 cm) startego korzenia imbiru. Powieś woreczek na kranie pod strumieniem gorącej wody. Taka kąpiel rozgrzeje i zapobiegnie przeziębieniu, gdy jesteś zmarznięta.


Borowinowa przeciwbólowa
Do wody dodaj sól lub emulsję borowinową. Kapiel weź wieczorem, bo nieco osłabia, konieczny jest więc wypoczynek. Możesz ją powtarzać 2-3 razy w tygodniu. Po serii 10 zabiegów zrób miesięczną przerwę. Kąpiel z borowiną pomaga przy bólach mięśni i stawów, nerwobólach, likwiduje zakwasy.


Krochmalowa dla skóry
Wymieszaj szklankę mąki kartoflanej z 0,5 l wody i wlej do 3 l wrzątku. Krochmal wlej do wanny wypełnionej wodą. Dodatek ten łagodzi podrażnienia skóry i przynosi ulgę przy świądzie spowodowanym atopowym zapaleniem skóry.

Z praktyki lekarskiej:

dr Ewa Chlebus
dermatolog

Kąpiel z dodatkiem odpowiedniego preparatu nie tylko nie szkodzi skórze, ale wręcz działa leczniczo np. przy atopowym zapaleniu skóry. Osobom z tym schorzeniem polecam kąpiel ze środkiem natłuszczającym nawet codziennie. Szczególnie w okresie jesienno-zimowym, kiedy skóra jest najbardziej wysuszona. W pozostałych miesiącach można kąpać się rzadziej, np. dwa razy w tygodniu. Taka częstotliwość dotyczy też osób ze skórą zdrową, ale suchą. Gdy mamy skórę tłustą, możemy kąpać się w wannie, kiedy tylko mamy na to ochotę. Są oczywiście problemy zdrowotne, przy których taka przyjemność nie jest wskazana. Zrezygnować z niej powinny stanowczo kobiety cierpiące na zakażenia układu moczowego czy zakażenia pochwy. Pamiętajmy też, że okazyjne kąpiele w wannie nie mogą zastąpić obowiązkowego codziennego prysznica.

Info z forum o łuszczycy: mojaluszczyca.pl

Masz dość łuszczycy? PRZECZYTAJ!
Czytaj dalej...

Jaki olej na łuszczycę?

Nie wiem czy wiecie, ale w leczeniu łuszczycy kluczową rolę odgrywa olej. Tylko trzeba wiedzieć jaki :)
Olejów wszak jest u nas dostatek! Minęły czasy PRLu gdy na półce był jeden rodzaj oleju, albo i wcale go nie było.
Dzisiaj warto wiedzieć, które oleje stosowane zewnętrznie jak i wewnętrznie pomogą nam leczyć łuszczycę.

Oto moje podpowiedzi!

Olej na łuszczycę



Olej kokosowy na łuszczycę




Olej kokosowy chroni, zmiękcza i nawilża skórę, a przy tym świetnie się wchłania i cudownie pachnie. Zawiera witaminy A E B C oraz witaminy z grupy B, mikroelementy, aminokwasy. To bogactwo antyoksydantów. Działa antyseptycznie, antybakteryjnie i łagodząco. Olej kokosowy przynosi ulgę, nie uczula i jest w 100% bezpieczny. [Źródło: nierafinowane.pl].
Olej kokosowy można stosować bezpośrednio na skórę lub łączyć go z olejem lnianym i sodą oczyszczoną w proporcji 2:1:1. Tak przygotowana mieszankę nakładamy na skórę i pozostawimy na kilkanaście minut.


Olej lniany na łuszczycę




Mieszaj codziennie płatki zbożowe, jogurt lub inne potrawy z olejem lnianym i jedz!  Olej lniany jest bogaty w kwasy omega-3, które pomagają blokować kwas arachidowy wywołujący stany zapalne w organizmie w tym łuszczycę.
Olej lniany można też stosować zewnętrznie.


Olej konopny na łuszczycę




Idealny w walce z łuszczycą. W ostatnich czasach stał się bardzo popularny. Niektórzy nawet piszą że to rewolucyjny produkt w walce z łuszczycą.

O jego wartości świadczy fakt, że aż w 70 procentach składa się on z wysokiej wartości nienasyconych kwasów tłuszczowych. W tym kwasu linolowego, który stanowi aż 56 procent jego składu. Oprócz niego jest także kwas alfa-linolowy. Proporcje tych kwasów są idealne dla prawidłowego procesu metabolizmu lipidów w ludzkim ciele. Olej z konopi zawiera w sobie także grupę witamin młodości – A, D oraz E. W jego składzie odnaleźć można także szereg minerałów, fitosteroli oraz fitolipidów. Dzięki zawartości chlorofilu olej konopny ma działanie przeciwzapalne oraz łagodzące. 


Olej arganowy na łuszczycę





Chociaż wielki BUM na ten olejek już minął, to wciąż aktualne jest jego działanie. Olejek arganowy polecamy jest do stosowania zewnętrznego. Bardzo dobrze radzi sobie z przesuszonym naskórkiem, głęboko nawilża i chroni skórę przed utratą wody, jędrności, witamin.


Jeśli chcecie wiedzieć co jeszcze pomaga na łuszczycę oprócz olejów PRZECZYTAJ TO!


Czytaj dalej...
STOP LUSZCZYCY! © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka